Cześć wszystkim! Poszalałam, a może i oszalałam ostatnio w Kontigo. W miniony weekend wybrałam się w moim K na spacer, małe zakupy i obiad. Będąc w drogerii chciałam się przyjrzeć jakie są dostępne kolory lakierów NeoNail. Zamarłam na chwile i nie wiedziałam gdzie mam skupić wzrok, koniec końców wyszłam z 5 lakierami i magnesem. Dziś pokażę Wam jeden z kolorów, który zakupiłam.
Ostatnio odkrywam nowe rejony jeśli chodzi o paznokcie, najpierw zabrałam się za zdobienia, a dziś głównym bohaterem będzie lakier magnetyczny z prawdziwej kociej kolekcji NeoNail. Każdy lakier jest sygnowany rasą kota i tak w moim domu zagościł piękny Sphynx (tylko w wersji lakieru, niestety te kociaki nie trafiają w moje gusta). Kolor ciężki do określeniam, ponieważ raz wpada w brąz, raz w szarość, a w innym świetle w lilię.
Oczywiście przychodząc do domu zastanawiałam z jakim lakierem go połączę. Przeglądając swój kuferek znalazłam Mulled Wine, który jeszcze nie pojawił się na blogu więc oba lakiery wylądowały w tym zestawieniu. Na szczęście jak widać świetnie sobą współgrają i znowu odcienie nude goszczą na moich paznokciach.
Do wykonania manicure nie potrzebujemy niczego specjalnego poza magnesem. Swój zakupiłam tak jak wspomniałam z drogerii Kontigo i kosztował 15 zł. Nie spodziewałam się, że efekt lakierów magnetycznych spodoba mi się tak bardzo, że nie mogę się napatrzeć na swoje paznokcie. Już planuję który lakier dokupię do swojej kolekcji i tak właśnie zrezygnowałam ze swojego postanowienia o niekupowaniu ich.
I tak właśnie prezentuje się mój manicure silnej, niezależnej kobiety czyli kot i grzane wino. A wy używałyście już może lakierów magnetycznych? Podoba Wam się efekt który można tym uzyskać czy to jednak nie Wasza bajka? Dajcie znać w komentarzach.
Pozdrawiam
piękne ;)lubię takie kolory na paznokciach ...
OdpowiedzUsuńDzięki :).
UsuńO mamo! Jakie cudowne kolory! Generalnie fajnie wyglądają połączone, jak dla mnie super! Sama mam aktualnie brudny róż na paznokciach i czuję się w nim super, jednak teraz ciągnie mnie do czerwieni- za dawno już była! :D
OdpowiedzUsuńDzięki Kochana :), ja ostatnio chodziłam tylko w czerwieni i już mi zbrzydło. Ostatnio mam wielką ochote na fiolety :).
Usuńo widzisz, ja z kolei dawno już (jak na mnie) miałam czerwień na paznokciach, dlatego tak mnie ciągnie. Szczególnie, że mam nowy odcień- Poppy Red i muszę go szybko przetestować :D
UsuńFajnie wygląda, ten kolor jest dość fascynujący ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie wygląda on jak jakiś kamień naturalny :).
UsuńMulled Wine - cudo! Uwielbiam takie nude'owe kolory i zawsze chętnie po nie sięgam :)
OdpowiedzUsuńJa również najczęściej sięgam po tego typu odcienie :).
UsuńBardzo podobają mi się takie delikatne kolory na paznokciach. Mulled Wine - cudo! Idealny na co dzień :D
OdpowiedzUsuńCała kolekcja Warming Memories jest moim zdaniem cudna ale chyba nie mogę mieć całej :P.
UsuńPiękny róż ♥
OdpowiedzUsuńOj zgadzam się :D
Usuńmam mulled wine ale zamówiłam go z jeszcze jednym kolorem z tej kolekcji i okazały się niemalże takie same ;)
OdpowiedzUsuńPewnie chodzi o Warming Memories który rzeczywiście jest bardzo zbliżony, mam oba również :).
UsuńPiękności... oba lakiery prezentują się rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuje ;).
Usuńmasz piękne paznokcie, u mnie też róż ale z semilaca :p
OdpowiedzUsuńDziękuje :D
Usuń