Hej wszystkim! Witam Was w lutym i z uśmiechem na twarzy mogę powiedzieć, że zbliżamy się coraz bardziej do wiosny. Tak bardzo już nie mogę się doczekać schowania ciepłej kurtki i rękawiczek. No ale dziś nie o tym, w dzisiejszym poście przedstawię Wam kilku moich ulubieńców ze stycznia. Nie będzie tego dużo, ponieważ na niektóre produkty potrzebuję trochę więcej czasu aby je w 100% przetestować.
W styczniu niewiele kosmetyków mnie zachwyciło. Powróciłam do mojego jedynego rozświetlacza którym jest Soft & Gentle z MAC. Moja skóra w tym miesiącu była mocno odwodniona i matowa, niestety cały czas mam problemy z piciem odpowiedniej ilości płynów w pracy. Rozświetlacz nakładam małym puchaczem pod łukiem brwiowym i na kościach policzkowych. Twarz od razu wygląda na żywszą i bardziej wypoczętą. Soft & Gentle również świetnie spisuje się w formie cieni do powiek, nie raz w pośpiechu nakładałam go na całą ruchomą powiekę.
Na dwa miesiące odstawiłam swój balsam do demakijażu z Clinique, jakoś odruchowo łapałam za to cudo z Sylveco. To nic innego niż żel tymiankowy naszej polskiej firmy. Wiele dziewczyn chwaliło go na blogach i dlatego sama postanowiłam dać mu szansę. Rzeczywiście świetnie się spisuje, zmywa makijaż, nie podrażnia skóry, tylko ten zapach który zawsze kojarzy mi się z jakimś pieczonym mięsem (oj ten tymianek). Żel jest bardzo wydajny, przy codziennym stosowaniu przez ostatnie dwa miesiące ubyło tylko pół opakowania. Nie wiem niestety jak produkt spisuje się przy zmywaniu okolic oczu, ponieważ do tego używam płynu micelarnego.
W tym miesiącu pojawił się też ulubieniec lakierowy, a jest nim Semilac, Surfer Wave. Pokazywałam Wam go w ostatnim poście paznokciowym * klik * i powiem Wam szczerze że z początku żałowałam że go zamówiłam. Widać trzeba było poczekać 3 miesiące aby się do niego przekonać. Piękny zgaszony błękit, który idealnie nadaje się na każdą porę roku. Na pewno teraz będę po niego częściej sięgać.
Ostatni ulubieńcy są ze sobą powiązani, ponieważ jeden wymaga drugiego. Już wyjaśniam. Mieszkania może nie mam przeogromnego, ale lubię gdy muzyka towarzyszy mi cały czas. Jednak puszczanie jej z laptopa nie daje świetnego efektu. Dlatego w styczniu w końcu zdecydowałam się na kupno głośnika przenośnego i padło na firmę Creative. Klasyczny, nierzucający się w oczy głośnik z możliwością przeskakiwania piosenek oraz regulacją głośności. Łączy się z telefonem za pomocą Bluetooth. Teraz mogę się cieszyć świetną jakością dźwięku w każdym pomieszczeniu. A płytą którą najczęściej ostatnio słucham to The Altar, amerykańskiej piosenkarki Banks. Jeśli jeszcze nie znacie to polecam przesłuchać.
Jak widzicie nie było tego dużo, może w lutym odkryje jakieś perełki które zostaną ze mną na dłużej. Obecnie testuję jeden podkład i jestem pod dużym wrażeniem jak wygląda na mojej skórze i chyba trafi do mnie niedługo. Dajcie znać czy znacie któryś z produktów, a może i Wy podzielacie moje zdanie? A może wręcz przeciwnie?
Pozdrawiam
Ja mam żel tymiankowy i go lubię :) Teraz ma nową szatę graficzną i występuje w ciemnym opakowaniu :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam jeszcze tej nowej szaty graficznej. Tez bardzo lubię ten żel :)
UsuńJa również nie widziałam go w innej odsłonie :). Cieszę się że nie tylko u mnie się on sprawdza.
Usuńja również bardzo lubię Soft&Gentle, ożywia zaspaną buzię :))
OdpowiedzUsuńI do tego mega wydajny :)
Usuńja się śmieje, że wystarczy mi do końca życia i nawet nie patrzę w kierunku innych rozświetlaczy :D
Usuńmiałam tymiankowy żel ale nie mogłam znieść jego zapachu :-/
OdpowiedzUsuńJest niestety uciążliwi i pomimo iż używam go tyle to i tak nie mogę się przekonać do zapachu.
UsuńTen tymiankowy muszę wypróbować aczkolwiek ktoś mówił że pachnie on jak pizza ;D
OdpowiedzUsuńJa lubię tymianek, ale nie w kosmetykach ;).
UsuńU mnie żel tymiankowy Sylveco sprawdził się rewelacyjnie. Teraz mam w planach wypróbowanie rumiankowego.
OdpowiedzUsuńSłyszałam że rumiankowy jest mocniejszy od tego, ja mam ochotę na żel z Biolaven :).
UsuńKozacki głośnik :D Ja bardzo dobre mam zdanie o Creative - brat kupił mi w gimnazjum na prezent mp3 - mam do dziś i do dziś oczywiście działa, a minęło już ponad 10 lat :D
OdpowiedzUsuńDzięki, u mnie też gdzieś leży jeszcze mp3 Creative ale już dawno nie używana ;).
UsuńO tym rozświetlaczu sporo dobrego słyszałam, ja zamiast głośnika łączę się zawsze przez bluetooth z wieżą, jedno co złe - jak przejdę do drugiego pokoju do samego okna to już bluetooth nie łapie.
OdpowiedzUsuńJa na razie nie miałam jeszcze problemu z zasięgiem, ale telefon zazwyczaj kładę obok głośnika.
Usuńmuszę przetestować ten rozświetlacz
OdpowiedzUsuńPolecam :).
Usuńtymiankowy żel do twarzy Sylveco mnie ciekawi, kiedyś na pewno go sobie kupię:)
OdpowiedzUsuńWarto bo na prawde jest świetny :).
UsuńRozświetlacz wygląda genialnie! Uwielbiam takie wielozadaniowe kosmetyki, których można używać na różne sposoby. To też fajne rozwiązanie, aby po prostu używać kosmetyków, które w swojej właściwej roli nie do końca się u nas sprawdziły :)
OdpowiedzUsuńWart jest swojej ceny, mam go już długo, a wcale nie widać ubytku :).
UsuńSoft & Gentle bardzo za mną chodzi! A Surfer Wave to mój totalny must have! Uwielbiam ten kolor na paznokciach :)
OdpowiedzUsuńMój pierwszy zakup z Mac i kupiła bym go ponownie :).
UsuńRozświetlacz znam jedynie z internetu, wiele osób go chwali :) Ja jestem wierna mojej Mary-Lou z theBalm :)
OdpowiedzUsuńŻelu nie miałam, ale niektóre inne kosmetyki Sylveco bardzo lubię np. tonik czy lipowy płyn micelarny.
Ja również lubię ten płyn micelarny tylko niestety nie radzi sobie z tuszami wodoodpornymi :).
Usuńrozswietlacz i zel do buzi znam bardzo dobrze i bardzo lubie <3
OdpowiedzUsuńCieszę się że nie tylko mi się one sprawdzają :D.
UsuńPrzepiękny ten rozświetlacz ♥ Może sprawię sobie to cacko na urodziny, oj chyba tak! Zimą używam tylko srebrnego rozświetlacza, ale nie daje tak ładnego efektu, który bym chciała.
OdpowiedzUsuńA taki głośnik też mi się marzy. :)
Mnie niestety zimne rozświetlacze nie pasują :), a z tego jestem strasznie zadowolona i nawet nie kusi mnie nic innego :).
Usuń