Hej wszystkim! Dacie wiarę, że to minął miesiąc od ostatnich zakupów? Może nie jest to długo ale dla mnie zdaje się jakby było to rok temu. Jak obiecałam sobie nie będzie dziś dużo produktów, bo nie chcę powiększać swoich zapasów. Taki mały spoiler, będzie duże denko w tym miesiącu. Dziś przedstawię wam produkty polskich marek jak i koreańskich. Zaciekawiłam Was? Jeśli tak to zapraszam.
Pewnie większość z Was wie, że nasza koleżanka Patrycja z bloga Beautypedia Patt otworzyła własny sklep z kosmetykami. Mama Hercia już trochę wcześniej zdradziła mi swoje zamiary i trzymałam kciuki aby jej się udało zrealizować marzenie. Wiedziałam, że jest to ciężka praca i nie tak łatwo pozyskać marki które byśmy chcieli, ale mam nadzieję że Patrycji uda się rozkręcić interes i asortyment będzie się powiększał.
Na chwilę obecną mamy siedem marek i trzy z nich chodziły za mną od dłuższego czasu. Mamy coś dla fanek paznokci, kosmetyków azjatyckich i dla tych z Was, które używają polskich naturalnych produktów. Akurat mój krem z Vianka dobija dnia i postanowiłam złożyć swoje pierwsze zamówienie w sklepie Herkbeauty. Do koszyka powędrował krem pod oczy od Clochee, zabłocka sól do kąpieli od Hagi oraz pyłek do paznokci Provocater Diamond Stardust i piękny lakier Summer Mint od NeoNail. Na pewno dam Wam znać jak produkty się u mnie sprawdziły.
Na koniec wspomnę, że Pata obecnie ma rabat 10% na produkty Clochee jeśli wpiszecie kod Clochee10, a jeśli zakupicie z tej marki rzeczy za 100 zł to otrzymacie balsam do ciała. Myślę, że jak na początek to bardzo dobra promocja. Warto wspomnieć, że Clochee produkuje naturalne i organiczne produkty, używałam już jednej próbki kremu i zakochałam się!
Drugi sklep który możecie zauważyć w tytule jest Jolse, jest to nic innego jak koreański sklep z produktami beauty. Dowiedziałam się o nim od kochanej Dominiki z bloga Kherblog, niestety zaraziła mnie tym miejscem i prawie codziennie tam zaglądam z myślą co zamówię następnym razem. Istna wariatka! Długo nie trzeba było mnie namawiać na zakupy tam, szczególnie kiedy obejrzałam filmik na yt Feeling Fancy.
Moje pierwsze zamówienie głównie składało się z maseczek w płachcie bo jak wiecie jestem ich wierną fanką. A sklep oferuje je nam w naprawdę korzystnych cenach. W Polsce za pojedynczą maseczkę musimy zapłacić od 10 zł do 25 zł, za zestaw masek Tonymoly zapłaciłam $9,90. Tak, 35 zł za 11 sztuk. Poza tą marką zamówiłam również 3 maski od Innisfree z miodem manuka, 3 maski kolagenowe od Etude House oraz 3 maski czekoladowe od A'Pieu. Te ostatnie pachną jak Bounty, aż miałam ochotę ją zjeść.
Ostatnią rzeczą, którą zamówiłam jest esencja od SkinFood, Bitter Green Dust Guard którą obecnie się zachwycam. Ten lekki balsam zawiera aż 5 ekstraktów z jarmużu, selera, sałaty, brokuła i trawy pszennej. Moja skóra nigdy nie była tak dobrze nawilżona. Wyczuwam tutaj ulubieńca i mam ochotę na więcej kosmków z tej serii.
To na tyle jeśli chodzi o moje zakupy. Mam nadzieję że zaciekawiłam Was tymi sklepami i same skusicie się na coś. Jeśli macie jakieś pytania odnośnie Jolse to zostawcie komentarz, a ja postaram się odpowiedzieć jak najszybciej. Co Wam najbardziej wpadło w oko?
Pozdrawiam
MAsek nigdy dosyć a co! :)
OdpowiedzUsuńOj zdecydowanie tak :D.
UsuńPoszalałaś z maseczkami! Nie kuś bo z Jolse też bym coś chciała :-P. A u Patki na pewno coś zamówię (chcę wypróbować kosmetyki z Hagi), tylko muszę nieco wygrzebać się z zapasów :-P
OdpowiedzUsuńOj z Hagi mam jeszcze kilka rzeczy które chce zamówić, tak samo z Clochee :D. Z Jolse będę kusić dopiero we wrześniu :P.
Usuńno ładnie, właśnie wylądowałam na stronie Jolse :D królestwo kosmetyków <3
OdpowiedzUsuńKrólestwo koreańskich marek, daj znać czy na coś się skusiłaś :D.
UsuńCena masek w Polsce jest porażająca, dobrze, że istnieje jolse :)
OdpowiedzUsuńOj zgadzam się, jak bym miała kupić tyle w Polsce to chyba bym zbankrutowała :P.
UsuńFajna oferta na kosmetyki Clochee. Szkoda że wczoraj popłynęłam na stronie Iossi, bo chętnie bym z niej skorzystała.
OdpowiedzUsuńMoże w następnym miesiącu uda Ci się coś zamówić :). A co takiego z Iossi do Ciebie trafiło?
UsuńCiekawe kosmetyki, chętnie wypróbowałabym maseczki:)
OdpowiedzUsuńDam znać jak się sprawdzają bo jak na razie użyłam tylko jednej :).
Usuńa raju, ile maseczek! :D :D :D :D
OdpowiedzUsuńA w głowie "jesteś szalona" :D.
UsuńJakie fantasstyczne zakupy! Kusisz mnie :D
OdpowiedzUsuńDziękuje, słyszę to często i nie wiem czemu :P.
Usuńo mamo jak te maseczki z Jolse wyglądają cudownie, w sensie opakowania rozbrajają :D no a za reklamę Herkbeauty odpłacę się w krówkach, bo nawet nie wiem jak CI inaczej dziękować! :D dobra z Ciebie kobieta:)
OdpowiedzUsuńStaram się przynajmniej, a krówki przyjmę w każdej ilości :P.
UsuńMuszę wpaść do Herk ;D
OdpowiedzUsuńDaj znać jak się skusisz na coś :D.
UsuńNie znam nic z tego ;D
OdpowiedzUsuńA coś wpadło chociaż w oko? ;D.
Usuń35zł za 11 maseczek? :D już wiem, gdzie zrobię zakupy w sierpniu :D a na markę Clochee też mam ochotę :D
OdpowiedzUsuńCena śmieszą w porównaniu do naszego rynku :P.
UsuńMaski muszę kupić! :D A u Herka kusi mnie pomada z Hagi :P
OdpowiedzUsuńOj ta pomada i mnie kusi :D.
UsuńU Paty jeszcze nie robiłam zakupów, bo moje zapasy sa zbyt obszerne i muszą trochę zmaleć :) co zaś do jolse, to zaciekawiła mnie esencja
OdpowiedzUsuńJa się cieszę że ma Anwen u siebie to przetestuje w końcu jej produkty :D.
UsuńPowolutku kończą mi się moje zapasy, więc będę musiała się przyjrzeć ofercie tego sklepu, kto wie może uda mi się upolować jakieś perełki.
OdpowiedzUsuńOba sklepy mają świetny asortyment więc wierzę że coś znajdziesz dla siebie :).
UsuńEsencja ciekawi mnie bardzo i przymierzam się do jej zakupu oczywiście jak nie kupię wcześniej niczego innego :P
OdpowiedzUsuńPiękny odcień lakieru, jestem ciekawa jak wygląda na paznokciach :)
Oj kolorek jest cudowny, chyba poleci jako następny :D.
UsuńJestem fanką Jolse od pół roku. Najlepiej jest robić tam konsekwentnie zakupy i potem zrobić sobie takie duże żeby odblokować sobie kwotę, o którą możesz je obniżyć. Mogę cię nakierować na grupę fejsbukową, na której dziewczyny sprzedają kosmetyki azjatyckie i jest tam stale powiększająca się lista sprawdzonych sklepów ebay. :)
OdpowiedzUsuńhttps://pokazswepiekno.blogspot.com/
Dziękuje, ebay to dla mnie czarna magia niestety ;).
UsuńAle fajna zmiana w szablonie - niby tylko kolor, ale cała strony wygląda teraz zupełnie inaczej ♥ Kusisz mnie zakupami na Jolse, ale na razie chcę zużyć zapasy. Maski na pewno tam zamówię, bo opłaca się to zdecydowanie bardziej, niż kupowanie ich u nas. A u Paty zakupy też super, Herk sam akceptował pewnie :P
OdpowiedzUsuńTakie małe, wielkie zmiany :D. Ja myślę że to Herk pakował :P.
UsuńBardzo intresuja mnie te maseczki. Maja swietny design <3
OdpowiedzUsuńMmmm może jakieś rozdanie zrobię jak je przetestuje ;P.
UsuńJa na pewno również zrobię kiedyś zakupy u Patrycji :) Na razie zrobiłam sobie jednak totalnego bana na zakupy kosmetyczne i próbuję wytrwać w swoim postanowieniu :D
OdpowiedzUsuńJa też staram się nie szaleć jak kiedyś ;).
UsuńDawno nie mialam takich fajnych masek ;)
OdpowiedzUsuńFajne wyglądają i super pachną ;)
UsuńMam krem z filtrem of Innisfree i bardzo jest fajny! Jolse znam, ale nie odważyłam się zrobić tam zamówienia. Dobrze wiedzieć, że wszystko ok i nie ma się czego obawiać!
OdpowiedzUsuńJak najbardziej polecam, nie miałam żadnych problemów :). Paczka równo 2 tygodnie do mnie szła :D.
Usuń