Hej wszystkim! Trzy dni wolnego od pracy już prawie za mną, na szczęście już niedługo urlop. Może nawet uda nam się na kilka dni pojechać w góry, ale jeszcze nie wiemy do końca czy będzie nam się chciało, takie z nas leniuchy. Dziś przychodzę do Was z ulubieńcami lipca, długo nie musiałam się nad nimi zastanawiać. Jeśli jesteście ciekawe co takiego u mnie się sprawdziło w poprzednim miesiącu to zapraszam.
La Roche Posay, żel do twarzy Effaclar
Z tym żelem znam się bardzo dobrze, używałam go kilka lat temu gdy walczyłam z trądzikiem na twarzy. Jak wiecie od miesiąca moja skóra jest w fatalnym stanie i dlatego powróciłam do tego produktu. Świetnie oczyszcza skórę i jest bardzo wydajny. Niewielka ilość wystarczy żeby stworzyć pianę i umyć nią twarz. Niestety Effaclar sprawdza się u mnie tylko w lecie gdy moja skóra jest mieszana w kierunku tłustej, a to dlatego że jest to produkt mocno wysuszający cerę. Zdecydowanie nie polecam osobom ze skórą suchą czy nawet wrażliwą.
La Roche Posay, krem do twarzy Effaclar Duo
Ten produkt chyba zna większość z Was, a przynajmniej o nim słyszała. Lekki krem który działa cuda. Jest to produkt do walki z niedoskonałościami, zapchanymi porami oraz przebarwieniami które powstały w wyniku trądziku. Effaclar Duo również znam i wraz z żelem towarzyszyli mi już. Produkt rzeczywiście działa i gdy wieczorem nałożę krem to rano od razu skóra jest ukojona i ma mniej stanów zapalnych. Może w końcu wyleczę to paskudztwo z twarzy.
SkinFood, Bitter Green Dust Guard
O tej esencji nie mam zamiaru teraz dużo się rozpisywać ponieważ w poniedziałek mam zamiar opublikować cały wpis poświęcony właśnie jej. Zamówiłam ją całkowicie w ciemno z Jolse, przeczytałam tylko co ma robić i jakie ma składniki. Dla mnie jest to największy ulubieniec tego miesiąca. Powiem tylko tak, moja skóra po tym kosmetyku jest nawilżona jak nigdy i napięta! Uwielbiam, czekajcie na recenzję.
Mystik, pogrubiający tusz do rzęs
Ponad miesiąc temu otrzymałam paczkę niespodziankę od Kontigo. Nie powiem, ucieszyłam się bo akurat kończę dwa tusze do rzęs. Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z tą marką ale zdziwił mnie fakt że możemy sobie dobrać szczoteczkę do formuły. Tak powstało moim zdaniem idealne połączenie tuszu pogrubiającego i szczoteczki z naturalnym włosiem. Co najlepsze nie musimy czekać miesiąca aż tusz podeschnie i zacznie dobrze działać. Tutaj od razu mamy efekt wow! Pięknie rozczesane rzęsy, pogrubione i co najważniejsze nie posklejane. Mam jeszcze wersję wydłużającą, ale to właśnie Voluminate podbiła moje serce.
To na tyle jeśli chodzi o moich ulubieńców z lipca, jestem ciekawa co u Was trafiło do tego zestawienia i czy znacie któryś z tych produktów. Dajcie znać w komentarzach.
Pozdrawiam
znam zarówno żel jak i krem LRP i oba te kosmetyki lubię. Żel do mycia jest na tyle mocny, że używałam go tylko wieczorem. Polecam także Normaderm, Vichy to mój ukochany żel ever :)))
OdpowiedzUsuńWłaśnie dużo lubi poleca albo Effaclar albo ten z Vichy. Zawsze wybierałam ten 1 bo jakoś cenowo lepiej wychodził :P.
UsuńZ niecierpliwością czekam na recenzję esencji :)
OdpowiedzUsuńJuż niedługo się pojawi :)
Usuńteż używam kremu Effaclar Duo:)
OdpowiedzUsuńTo chyba najpopularniejszy krem na problemy skórne jaki znam ;).
UsuńO nie znam nic ;D
OdpowiedzUsuńA widzisz, Effaclar Duo to chyba stały bywalec większości blogów :P.
UsuńOstatnio moja twarz jest kapryśna i coś czuję, że wrócę się do Effaclaru.
OdpowiedzUsuńU mnie zawsze w lecie pojawiają się takie problemy ze skórą :/.
UsuńKrem do twarzy mogłaby wyprobwac :)
OdpowiedzUsuńNa problemy skórne świetnie się sprawdza :).
UsuńBardzo ciekawi mnie esencja, więc czekam na recenzję :D
OdpowiedzUsuńOj, a ja nie mogę się doczekać aż się podzielę z Wami opinią ;).
UsuńNie miałam żadnego z Twoich ulubieńców, ale ogólnie z widzenia kojarzę :)
OdpowiedzUsuńProdukty La Roche Posay raczej są znane :D.
UsuńE. duo to mój hit lat ;-)
OdpowiedzUsuńJa po niego dopiero 2 raz sięgnęłam i jak poprzednio świetnie się spisuje ;).
UsuńBardzo lubię kosmetyki La Roche Posay- żel stosuje przy 2-etapowym myciu twarzy, a krem też zdziałał cuda na mojej twarzy :)
OdpowiedzUsuńJa nie wiele produktów miałam tej marki ale raczej wszystkie mi się sprawdzały :).
UsuńSwego czasu bardzo lubiłam ten duet z La Roche Posay. Zarówno piankę jak i krem kupowałam ponownie, gdy tylko mi się skończyły i gdy miałam problemy z cerą, to te produkty fajnie sobie z tym radziły. Fakt, że składy nie powalają, ale działały niczego sobie :)
OdpowiedzUsuńZauważyłam że większość produktów aptecznych ma kiepskie składy ale właśnie ważne że działają ;).
UsuńTen zestaw Effaclar był podstawą pielęgnacji mojej cery kilka lat temu. Świetnie sobie radził z moją cerą. W tej chwili na szczęście już tak silnego arsenału nie potrzebuję i stawiam przede wszystkim na nawilżenie skóry. Wstyd się przyznać, ale ja jeszcze nie zabrałam się za testy tuszu Kontigo. Muszę koniecznie go wyciągnąć z pudełka z zapasami :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz otworzyć, jestem ciekawa jak u Ciebie się sprawdzą ;).
UsuńSkinfooda chce ! ale kupować nie mogę :( nie ma lekko w życiu :D
OdpowiedzUsuńJa teraz przez 3 miesiące nie mogę kupować :P.
UsuńDuetu Effaclar długo używałam, ale potem jakoś było nam nie po drodze, ciekawi mnie ten skinfood
OdpowiedzUsuńJa po Effaclar sięgam tylko gdy mam tragedię na twarzy i zazwyczaj po 2 miesiącach kończą się problemy :).
UsuńWidziałam te tusze, skoro są takie dobre, będę musiała kiedyś przetestować :)
OdpowiedzUsuńU mnie się rewelacyjnie spisują więc mam nadzieję że tak będzie i u Ciebie ;)
UsuńTusz mnie ciekawi, ale mam jeszcze trzy nierozpakowane więc kupię nieprędko :<
OdpowiedzUsuńU mnie czeka Marc Jacobs w kolejce więc znam ten ból niestety :D.
UsuńZnam żel i krem Effalcar i o ile krem bardzo lubię, tak żel za mocno mnie wysusza i nie przepadam za nim zbytnio. Czekam na pełną recenzję tej esencji, bo przyznam, że mnie tym kosmetykiem zaciekawiłaś :D I widzę, że nie tylko mnie :P
OdpowiedzUsuńJa mam to samo z żelem dlatego sięgam po niego tylko w lecie gdy moja skóra lubi się przetłuszczać :).
UsuńO widzę azjatyka :) Akurat Skin Food mi tak średnio pasuje ale fajnie, że ktoś używa tej firmy :)
OdpowiedzUsuńTo mój pierwszy kontakt z tą marką ale chyba bardziej ciekawi mnie Innisfree :)
UsuńZnam krem La Roche-Posay Effaclar Duo, sama go nie używałam, ale używała córka. Ale chyba powinnam i ja się z nim bliżej zapoznać.
OdpowiedzUsuńŚwietnie się sprawdza jeśli masz problemy z niedoskonałościami ;)
UsuńZnam tylko krem Effaclar Duo, ale jeszcze w starej wersji. Używałam przed ciążą ;) Czekam na recenzję esencji :)
OdpowiedzUsuńO to powiem nawet że nie wiedziałam że formuła się zmieniła ;)
Usuń