Cześć wszystkim! Mam nadzieję, że humory u Was dopisują bo ja jakoś wyjątkowo mam przyklejony uśmiech na twarzy. Z racji weekendu przychodzę do Was z luźnym wpisem zapachowym, gdzie na chwilę cofniemy się do czasu magicznych Świąt. Przyznaję, że w 2017 roku ten czas mi tak szybko minął, że nie zdążyłam się nim nacieszyć. Miał na to na pewno wpływ brak prawdziwej choinki, która w domu rodzinnym była zawsze. Jeśli jesteście ciekawe co mi zastępowało jej zapach to zapraszam do dalszej części wpisu, a może i Wy zatęsknicie za Bożym Narodzeniem.
Świece Country Candle to stosunkowa nowość dla mnie, ale jestem nimi bardzo miło zaskoczona. W zeszłym roku zdecydowaliśmy się pierwszy raz na kupno świecy tej marki i to w ciemno. Padło na zapach Home For Christmas, który miał imitować właśnie żywą choinkę ale nie tylko. Mamy tutaj połączenie świeżej esencji sosny z ciepłym aromatem goździków i nut kwiatowo-korzennych. To połączenie daje bezpieczeństwo, że nasza świeca nie będzie pachniała jak leśna kostka toaletowa, co niestety przy tego typu zapachach często się zdarza.
Zapachy tej marki zaskoczyły mnie nie tylko kompozycjami, ale i tym w jaki sposób się wypalają w słoiczku. Pierwszy raz w życiu świeca wypaliła mi się do końca i przy tym nie okopciła słoiczka. Warto wspomnieć, że świece Country Candle delikatnie się różnią od YC - ich duże świece mają dwa knoty przez co mamy pewność, że wosk wypali się równomiernie.
Myślę, że Home for Christmas nie musi być tylko palony w tym czasie, ja sama lubię się otaczać zapachami sosnowymi całą zimę. Jestem ciekawa po jakie świece Wy sięganie w okresie świątecznym? Dajcie znać czy miałyście jakieś zapachy tej marki i co polecacie?
Pozdrawiam
Brak komentarzy